Przykro jest mówić i pisać o współobywatelach słowa mocno hańbiące. Szanuję pracę i różne poglądy ludzi mieszkających na polskich wsiach, ale szacunek kończy się tam, gdzie jest tylko głupota, walka o własny interes i chęć bezwzględnego wykorzystywania innych ludzi.

Foto: X

Dzisiaj nie muszę w polskich sklepach kupować polskiej żywności. Patriotyzm nie polega na tym, że polski katolik czy polski rolnik ma być moim idolem. Nie. Mam prawo teraz do protestu w drugą stronę i mogę kupować w sklepach wyłącznie tańszą żywność importowaną na przykład z Ukrainy. I co teraz? Rolnicy będą do mnie strzelać? Wykluczą mnie z grona Polaków? No właśnie. Ja oczywiście żartuję, ale głupota ludzka nie ma granic z żadnej strony, a igraszki z potrzebami zwykłych ludzi mogą skończyć się bardzo źle.  

  Świat zmienił się od momentu narodzenia pierwszego rolnika, który miał rodziców łowców-zbieraczy. Dlaczego dzisiaj mamy ponad wszystko bronić potomków tego rolnika? Minęło wiele tysięcy lat i ludzkość jest inna. Zrozumienie tych zmian jest kluczem do relacji człowieka z jego pracą, działaniem i czerpaniem zysków z działania. W złożonych organizmach społecznych już nikt nie ma prawa powiedzieć, że inni żyją, bo on ich żywi, a jeśli tego żywiącego bohatera zabraknie, to inni umrą z głodu. Żałosne!

  Rolniku! Zmień zajęcie! Będzie ci dobrze i nie będziesz musiał protestować.

  Piotr Tomski

Dodaj komentarz