Po zakończeniu kampanii wyborczej Andrzeja Dudy nie widziałem jeszcze tak wielu jego wystąpień publicznych, które odbywałyby się cyklicznie – dzień po dniu. Aktywność Dudy musi za sobą coś kryć.

Screenshot

Foto: cytat z YouTube

  Duda pokazał całą paletę środków aktorskich, które miały chyba zachwycić Polaków i zaprezentować prezydenckie emocje, uczucia patriotyczne i zaangażowanie w czynienie dobra Polsce. Gdybym nie obserwował tego człowieka przez ostatnie dziewięć lat, to może bym potraktował go z jakąkolwiek atencją czy w ogóle uwagą, ale patrzyłem przez te dziewięć lat na to, co ten facet z siebie robi i co robią z niego jego partyjni koledzy. Niestety. Największe nadymanie dzisiaj nie przysłoni tej dziewięcioletniej farsy.

  W święto konstytucji trzeciomajowej prezydent przeszedł samego siebie. Osobiście najbardziej poruszył mnie fragment o Stalinie i armii w kalesonach, który skojarzył mi się z innym polskim prezydentem i jego puszczaniem w skarpetkach. Nie wiem, który był śmieszniejszym prezydentem, ale przecież tamten był robotnikiem, a ten jest doktorem prawa. Na tamtego nigdy nie głosowałem, a na tego dałem się nabrać w 2015 roku. Jest mi po prostu przykro.

  No i zwyczajowo z okazji święta tej konstytucji polecam zapoznanie się z jej tekstem. Jeśli po przeczytaniu tego teksu dalej ktoś będzie stwierdzał jego wielką wagę historyczną, to ja życzę mu dalszych sukcesów w leczeniu psychiatrycznym.

  Piotr Tomski

Dodaj komentarz